Niezależny samorządny związek zawodowy

Wybierz kierunek solidarność

pl ua

Przypomnieli Świdnickie Spacery

Kiedy w lutym 1982 roku świdniczanie po raz pierwszy wyszli na ulicę w porze nadawania Dziennika Telewizyjnego, sprzeciwiając się kłamstwom komunistycznej propagandy, nikt nie spodziewał się, że wieść o tym pokojowym proteście obiegnie cały świat. Dziś, 42 lata później, mieszkańcy przypomnieli o fenomenie Świdnickich Spacerów.

O godz. 18:00 w kościele pw. NMP Matki Kościoła odprawiono mszę św. w intencji bohaterów tamtych dni. Następnie na placu przy fontannie, gdzie znajduje się kamień upamiętniający Świdnickie Spacery, odbyły się uroczystości rocznicowe z udziałem władz wojewódzkich i samorządowych, Rady Miasta, Młodzieżowej Rady Miasta, przedstawicieli „Solidarności”, kombatantów, represjonowanych w stanie wojennym, a także świdnickich instytucji, stowarzyszeń, organizacji i mieszkańców.

Po wspólnym zaśpiewaniu „Mazurka Dąbrowskiego” głos zabrał Marian Król, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Regionu Środkowo-Wschodniego: – Cieszę się, że jesteście tu w dniu przypominającym te bezprecedensowe wydarzenia, które odbiły się echem nie tylko w Polsce. Świat uznał nasz protest za happening. Dla nas był to jednak wysiłek i wielkie ryzyko, grożące nawet utratą życia.

Marian Król odniósł się również do aktualnych wydarzeń: – Dziś zastanawiamy się, w jakim środowisku żyjemy. Wydawałoby się, że rzeczą oczywistą jest demokracja i, że władza w przechodzi z rąk do rąk. Obecnie wszystko stanęło na głowie. Musimy dziś dawać świadectwo, że nie zgadzamy się z takim modelem rządzenia naszą Ojczyzną. W ostatnich 8 latach wydarzyło się bardzo dużo dobrego. Mogę wymienić całą listę spraw ważnych dla świata pracy, które udało się rozwiązać, by przeciętnemu człowiekowi żyło się lepiej i bezpieczniej. To wszystko jest jednak kwestionowane. Nowa władza próbuje zdeprecjonować to, co ważne i strategiczne dla naszej Ojczyzny wysuwając przedziwne zarzuty. Dlatego dziś świdniczanie znów spacerują, codziennie o 19:30.

– Dziś historia zatacza koło. Pewne rzeczy oczywiste stają się mniej oczywiste. Wszyscy znają podłoże historyczne Świdnickich Spacerów. Nie byłoby ich bez Świdnickiego Lipca i integracji na bazie lotniczego zakładu. Chciałbym powiedzieć o nich jednak w innym aspekcie – pamięci i wolności. To pamięć historyczna, społeczna, kulturowa jest podstawą dla człowieka. Człowiek bez pamięci nie wie skąd pochodzi i gdzie są jego korzenie. Takim człowiekiem można manipulować, przedstawiać różne ideologie i robić z niego niewolnika. Chcę powiedzieć, że przedstawiamy pewne wydarzenia jako część naszej historii. Musimy być jednak jej strażnikami, bo w tej chwili naród pozbawia się pamięci, szczególnie młodzież – powiedział burmistrz Waldemar Jakson.

– Chciałbym serdecznie podziękować i oddać cześć za to, że 42 lata temu mieliście odwagę wyjść na ulicę, aby zamanifestować swój sprzeciw wobec dyktatury, kłamstw i obłudy władzy. Niestety, tak, jak mówili moi przedmówcy, historia zatoczyła koło. Dzisiaj po raz pierwszy, nie tylko symbolicznie, ale i realnie, spotykamy się tutaj i będziemy spacerować, aby przeciwstawić się temu, co dzieje się w Polsce. Tak, jak wtedy zwyciężyliście, tak dzisiaj, jak patrzę na Wasze twarze i biało-czerwone flagi wiem, że obronimy Polskę – dodał starosta Łukasz Reszka.

Po przemówieniach uczestnicy obchodów złożyli kwiaty i zapalili znicze przy kamieniu upamiętniającym Świdnickie Spacery. Następnie wysłuchali koncertu Jana Kondraka, który w swoich utworach zawarł wspomnienia o tym, co wydarzyło się 42 lata temu. Zwieńczeniem tegorocznych uroczystości był symboliczny spacer ul. Niepodległości oraz spotkanie w Miejsko-Powiatowej Bibliotece Publicznej, gdzie ks. Wojciech Zasada odczytał wiersz poświęcony Świdnickim Spacerom. Nie zabrakło też projekcji reportażu pt. „Fenomen Spacerów” w reż. Pauliny Niezbeckiej i Jakuba Boczkowskiego wyprodukowanego dla MOK oraz rozmów i wspomnień o wydarzeniach z lat 80. Chętni mogli również obejrzeć wystawę przygotowaną przez lubelski oddział Instytutu Pamięci Narodowej, która stanęła w holu kina „Lot”.

O tym, co wydarzyło się w lutym 1982 roku przypominały ustawione wzdłuż ul. Niepodległości telewizory, Miejski Ośrodek Kultury podświetlony na biało-czerwono oraz znicz pamięci na ścianie Miejsko-Powiatowej Biblioteki Publicznej.

Tekst i foto: glosswidnika.pl

Skip to content